piątek, 23 sierpnia 2013

14 . Atak .

                                                                                                  ~~ Saili ~~ ♥

                 Zaczęłam podążać , poszukując właściwej celi  . Szłam przez miliard czy więcej cel , w których byli zamknięci : wilki , wilczyce , wilczki . Serce mi się krajało jak na nich patrzyłam . Miałam łzy w oczach . Ale szłam dalej , poszukując właściwej osoby w celi . W końcu znalazłam.
- Amir !! Jesteś ! . Martwiłam się o ciebie . 
-  Sailii !! Wróciłaś po mnie ... Dziękuje . 
- Tak , wróciłam , teraz spróbuję Cię uratować . Odsuń się . 
Próbowałam otworzyć wrota celi .
- Czekaj , mam pomysł . - Zaproponowałam .
-Mhm ? - Odpowiedział . 
- Na głównym korytarzu , gdzie jest Ashran , przy jego wielkim pasie , jest milion kluczy , każdy jest ponumerowany do właściwej celi . Nie znam się zbyt na cyferkach , ale poradzę sobie , może przy okazjii znajdę Lili i opowiem jej o wszystkim . 
- To zbyt ryzykowne . Nie  chcę by stała Ci się jakakolwiek krzywda .
- Nie przejmuj się , nic mi się nie stanie . Do zobaczenia ! .
- Powodzenia Saili .!
Amir powiedział to z takim ciepłem , że biegłam szybciej . 
- Ale co to .... za krzyki? ....... LILI ??!! - Krzyknęłam . 
Biegłam ile sił w łapach , nie brakowało mi tchu .  Chciałam zobaczyć co się tam dzieje . Chciałam rozwikłać tę zagadkę a zarazem tajemnicę , jaką skrywał ten pałac zła . . . 
Zobaczyłam Lilayne , kłócącą się z Ashranem .
- Co ty Lili co cholery jasnej wyprawiasz ?! Postradałaś zmysły , choć idziemy z tąd ! 
- Ooo , następna pani wilczyca do kolekcjii ? NIE ! Tak łatwo z tąd nie wyjdziecie . W ogóle kto wam pozwolił tutaj wejść ? Zaraz rzucę was na pożarcie krokodylą . 
- Nieee !! Proszę , ja bardzo przepraszam za siostrę . Ona nie wie co robi . Na pewno gdyby trzeźwo myślała , nie zrobiła by takiej głupoty .
- Co ty nazywasz głupotą ? Siostrzyczko  ?
- Ajj nie kłóćmy  się ... tylkoo uciekaaaaajmyyyy !!!!!! - Krzyknęłam i pociągnęłam Lili za łapę . 
- Saaili co ty robisz ! Zostaw mnie ! Chcę dokończyć to co zaczęłam ... Ale to nieważne .... puść mnie !! 
- Dobrze jak chcesz , ty uparta Lilayne . Żebyś tylko nie zrobiła jakiejś głupoty .Bo Ci tego nigdy nie wybaczę . Nigdy . Pamiętaj . 
Zostawiłam tą upartą siostrę i poszłam ratować Amira , gdy po drodze ukradłam tam parę kluczy . Myślę , że się nadadzą .  Znaczy się ja ich nie ukradłam tylko pożyczyłam .  :) 
Podeszłam do celi z Amirem .
- OO wróciłaś ! Myślałem , że sobie poszłaś .  - Powiedział Amir . 
- Nie, nie zostawiłabym Ciebie . Ja zawszę muszę kończyć to co zaczęłam . - Powiedziałam i otworzyłam wrota .
- Choćmy! Uciekajmy !! - Wył i zarazem mówił . 
- Nie . Muszę jeszcze coś załatwić . Choć . Pomożesz mi . 
- No dobrze , ale w czym  ? 
- Musimy uwolnić wszystkie wilki z cel , to nam nie zajmie dużo czasu . I wtedy pokonamy Ashrana !! - Oznajmiłam .
- NO dobra ! 
Miałam sporo kluczy , ale najlepsze było w tym , że jeden klucz mógł otworzyć wszystkie bramy cel . Powoli z Amirem otworzyliśmy wszystkie cele . Nie zajęło nam to dużo czasu . Wszystkie wilki , wilczyce i wilczki byli nam niezmiernie wdzięczni . 
- Mam do was prośbę ! - Krzyknęłam .
- Tak ?! - Wszyscy odpowiedzieli chórem . 
- Choćmy pokonamy Ashrana . Nikt już nie będzie nam zakłócał ! 
Wszyscy zaczęli biec , w stronę głównego korytarza . Aż strach myśleć to stanie się za chwilę ...

1 komentarz:

  1. Witam.
    Blog został zgłoszony do katalogu na Rejestrze blogów, podając kategorię fantastyka, jednak ma ona trzy podkategorie, dlatego prosiłabym o uzupełnienie zgłoszenia. Wystarczy dopis.
    Przypominam także o zamieszczeniu linku/buttonu Rejestru na blogu.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń